wybrane dyktanda
W zamku rozległ się zg--żrzyt. Ktoś chciał otwo--żrzyć wielkie d--żrzwi, które sk--żrzypiały ju--żrz ze starości. Szarpnął mocno za kołatkę. Potem wło--żrzył kluczyk w zamek, p--żrzekręcił nim dwa razy. D--żrzwi zostały otwarte na oście--żrz. P--żrzechodzień, syn właścicielki zamku, szedł --żrzwawym krokiem po drewnianej podłodze. Rozglądał się cały czas wokoło siebie. Pat--żrzył na ściany pełne portretów p--żrzodków. Podziwiał rozło--żrzyste paprocie. Spoglądał na stary zegar z kukułką. Nie zat--żrzymywał się i szedł dalej. Mijał kolejne pomieszczenia, a--żrz p--żrzekroczył próg d--żrzwi wychodzących na ogród. Odetchnął --żrześkim powiet--żrzem. W altanie uj--żrzał swoją matkę. P--żrzywitał się z nią i oddał jej ksią--żrzki, które mu we w--żrześniu po--żrzyczyła do p--żrzeczytania. Chwilę z nią porozmawiał i po--żrzegnał się, --żrzycząc jej miłego dnia.
Zgadywanka ortograficzna