wybrane dyktanda
Pośrodku starego lasu rosły niegdyś jagody i poziomki. P--żrzychodzili tu ró--żrzni okoliczni mieszkańcy, a--żrzeby napełnić swoje kosze runem leśnym. Były p--żrzez nich wydeptane ście--żrzki. Teraz to miejsce było nadal zarośnięte przez je--żrzyny i nikt tu ju--żrz nie zaglądał. W dziuplach wcią--żrz mieszkały wiewiórki. W konarach d--żrzew chroniły się ptaki. A i zwie--żrzyna miała swój raj. Nikt ich nie spłoszył z legowiska i ich nie tropił. Mogły bez problemu p--żrzemieszczać się po swoim terytorium. Wszyscy czuli się tutaj panami. Nie było tu widać ręki ludzkiej, a leśni mieszkańcy czuli się naprawdę wolni. Nikt im nie zagra--żrzał. Nie starał się panować nad ich liczebnością. Tote--żrz w głuszy panowała naturalna równowaga. Słychać było tylko odgłosy ptactwa i zwie--żrzyny. Czasem gdzieś rozległ się t--żrzask gałęzi. Tutaj --żrzycie miało swój rytm, który --żrządził się swoimi prawami. Tu wiodły szlaki zwie--żrząt i rosły --żrzadkie gatunki roślin. Wielu ludzi obecnie chciałoby zobaczyć to miejsce, ale nie mogą tu wejść. Tylko stra--żrznicy/span< leśni, któ--żrzy pilnują rezerwatu, p--żrzychodzą policzyć ptaki i zwie--żrzęta. Robią fotografie. W leśniczówce opowiadają dzieciom o lesie. Od nich maluchy dowiadują się jak na p--żrzykład wygląda p--żrzyroda na terenie, w który nie ingeruje człowiek.
Zgadywanka ortograficzna